Sezon 2001 rozpoczął się – jakżeby inaczej? – od trudnego wyjazdowego
pojedynku w Zielonej Górze. Start i druga lokata w Kryterium Asów
napawały optymizmem, ale liga rządzi się swoimi prawami! Bydgoszczanie
ulegli macierzystej drużynie Piotra, a decydujące znaczenie miał defekt
Todda Wiltshire’a. PePe uzbierał 11+1 punktów. Dalsze starty ligowe to
niezłe występy w Lesznie i Bydgoszczy. Ligowy bilans – 104 wyścigi, 43
wygrane i średnia 9,74na koniec sezonu. Sezonu zakończonego zdobyciem
brązowego medalu DMP.
Indywidualne występy na polskich torach nie
spełniły zakładanych przed sezonem planów: w finale IMP pomimo wygranego
półfinału w Lesznie udało się uzbierać tylko 4 punkty. W parach „tylko”
srebro podczas finału w Pile i dopiero „max” wykręcony w finale Złotego
Kasku poprawia nieco humor!
A tego humory potrzeba jak najwięcej, bo i w Grand Prix nie było
rewelacji….. Najlepszy występ zanotowaliśmy w Cardiff, gdzie starty
zakończyły się po XVI biegu…Nawet start w Bydgoszczy nie zakończył się
sukcesem… Co robić? Ostateczne miejsce – 20 – w klasyfikacji IMŚ
oznaczało tylko jedno. Konieczność startu w GP Challenge w Krsko!
Niestety w decydującym momencie – finale „B” lepsi okazali się Anglicy:
Stonehewer i Smith i to oni wystartować mieli w GP’2002….
Do statystyki niezbędne wydaje się przedstawienie bilansu startów
w Eliteserien w Szwecji – 29 zwycięstw biegowych i średnia 7.43
Finał Drużynowych Mistrzostw Świata rozgrywany w Polsce przyniósł biało-czerwonym awans do finału imprezy. Po wygranej rundzie kwalifikacyjnej w Gdańsku (PePe zdobył tam 13 punktów) przyszło walczyć o najwyższe laury. Do złotego medalu zabrakło zaledwie trzech punktów, a pomimo niesamowitego finiszu Polaków bardziej wyrównany okazał się zespół Australii!